Małe "bestie" polskich łąk
Już 400 lat temu ryjówka aksamitna trafiła do książki Edwarda Topsella pt. "Historia czworonożnych bestii". Ale dopiero w tym roku biolodzy z UMK i UAM potwierdzili, że to trzeci gatunek jadowitego ssaka występujący w Polsce.
Ludzie mylą ryjówki aksamitne z myszami. Tymczasem nie są one nawet gryzoniami – należą do odrębnego rzędu owadożerów. Na pierwszy rzut oka przypominają kreta. Tak samo jak on mają wydłużony ryjek, stosunkowo małą głowę, słabo zaznaczoną szyję, krótki ogon i aksamitne futerko. Obok rzęsorka rzeczka i rzęsorka mniejszego, również należących do rodziny ryjówkowatych, są trzecim jadowitym gatunkiem ssaka, występującym w naszym kraju.
Toksyny produkują w śliniankach podżuchwowych. Jad rzęsorków ma przede wszystkim właściwości paraliżujące, natomiast ryjówki aksamitnej hemolityczne – powodujące rozpad czerwonych krwinek transportujących tlen. Dlatego najbardziej widocznym objawem wprowadzenia jadu do ciała ofiary ryjówki jest niewydolność układu sercowo-naczyniowego.
- Odkrycie, że ryjówka aksamitna może być jadowita, jest trochę dziełem przypadku – mówi dr Krzysztof Kowalski z Wydziału Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Kilka lat temu, z dr. Pawłem Marciniakiem i prof. dr. hab. Leszkiem Rychlikiem z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, jako pierwsi określiliśmy skład jadu rzęsorka rzeczka. Udało nam się też dosyć dobrze zbadać jego właściwości paraliżujące i kardiotoksyczne. Wiedząc, że jad innych zwierząt, np. węży ma też aktywność hemolityczną chcieliśmy sprawdzić, czy podobnie jest w wypadku jadu ryjówek. Skoro ryjówka aksamitna to najbardziej pospolity gatunek ryjówki w Polsce i Europie, postanowiliśmy pobrać jej gruczoły, przygotować ekstrakt i sprawdzić właściwości jej śliny. Okazało się, że nie tylko jad rzęsorka, ale i ślina ryjówki przejawia aktywność hemolityczną, co obliguje nas, żeby zakwalifikować ją do zwierząt jadowitych. Wyniki badań opublikowaliśmy w czasopiśmie Zoological Letters.
Ryjówki i rzęsorki to zwierzęta, które bardzo lubią tereny podmokłe, strumienie z wolno płynącą wodą i niezbyt stromymi zboczami oraz brzegi zbiorników wodnych. Ryjówkę możemy też spotkać w ogrodach, lasach liściastych i mieszanych oraz na podmokłych łąkach z bujną roślinnością.
Oba gatunki nie są niebezpieczne dla człowieka. Porównując z wężami czy skorpionami, ich jad jest stosunkowo słaby. W naturze są to zwierzęta bardzo płochliwe o skrytym trybie życia. Raczej będą unikały człowieka i uciekały przed nim, z pewnością nie będą atakować ludzi. Rzęsorki są bardziej aktywne po zmierzchu, ryjówki przez całą dobę.
- Pracując z rzęsorkami i ryjówkami, nie da się uniknąć ukąszeń – mówi toruński biolog. - Schwytany rzęsorek właściwie przez cały czas próbuje ugryźć człowieka. Gdy pogryzła mnie ryjówka, nie zauważyłem żadnych efektów, natomiast gdy rzęsorek kilka razy ugryzł mnie w kciuk, przez dwa dni palec był odrętwiały i spuchnięty.
Nie oznacza to jednak, że wszystkie gatunki ryjówek są niegroźne dla człowieka. W styczniu 2022 r. zespół naukowców z Chin potwierdził jadowitość ryjówki nazywanej blarynką syczuańską. W swojej pracy badacze zamieścili zdjęcia człowieka ugryzionego w stopę. Reakcja wyglądała jak po ukąszeniu węża. Prawdopodobnie opisany przez Chińczyków gatunek ma silniejszy jad niż ryjówki występującej u nas.
Przysmakiem ryjówki aksamitnej są dżdżownice, ale nie pogardzi też owadami, pająkami, ślimakami. Ryjówki są również w stanie polować na nieco większe ofiary, w tym kręgowce, takie jak niewielkie żaby czy mniejsze gryzonie. Taka ofiara dostarcza pokarmu na znacznie dłuższy czas, co dla zwierząt takich jak ryjówki ma olbrzymie znaczenie. Są to bowiem małe głodomory, które właściwie bez przerwy muszą jeść. Ryjówka pozbawiona pokarmu na około dwie godziny ginie śmiercią głodową. Jad nie ma od razu zabić ofiary, tylko ją sparaliżować. Obezwładniona, ale wciąż żywa zdobycz, pozostaje świeża. Nie ulega rozkładowi, co zapewnia pożywienie na dłuższy czas. Dzięki temu rzęsorki i ryjówki nie muszą często opuszczać kryjówki, aby polować.
- Nie wiemy, jak długo utrzymuje się efekt działania jadu, ale badania prowadzone na ryjówce krótkoogonowej występującej w Ameryce Północnej pokazały, że gdy mija paraliż, ssak ponownie gryzie swoje ofiary, żeby zaaplikować jad i na nowo je obezwładnić – tłumaczy dr Kowalski. - Zaobserwowano również, że zwierzęta gromadziły sparaliżowane żaby w najchłodniejszym zakamarku swojej kryjówki. Gdy robiło się tam zbyt ciepło, przenosiły zdobycz w inne miejsce. W ten sposób robiły sobie coś w rodzaju spiżarni.
Już 400 lat temu przypuszczano, że ryjówka aksamitna może być jadowita. Był to pierwszy gatunek ssaka, który podejrzewano o zawartość toksyn w ślinie. Praca Edwarda Topsella pt. "Historia czworonożnych bestii" z 1607 r. to pierwsze źródło pisane, która zawiera wzmiankę na ten temat. Tezę tę postawiono jednak wyłącznie na podstawie obserwacji, ponieważ nie było wówczas żadnych narzędzi i technik pozwalających na analizowanie składu czy właściwości jadu zwierząt. Pierwsze badania w tym kierunku przeprowadzono dopiero w latach 40., 50. i 60. ubiegłego wieku, a pierwsze prace dotyczące ryjówki krótkoogonowej powstały po roku 2000.
- Kolejne badania z 2017 r. skutkowały naszą publikacją, w której jako pierwsi na świecie określiliśmy skład jadu rzęsorka rzeczka – mówi dr Kowalski.
Rzęsorki i ryjówki lubią tereny podmokłe, natomiast w pobliżu zabudowań mamy szansę spotkać zębiełki. Na razie nie wiadomo, czy też są jadowite. Na Wyspach Kanaryjskich występuje endemiczny gatunek zębiełka kanaryjskiego. Naukowcy zaobserwowali, że ukąszone przez niego jaszczurki wykazują objawy paraliżu. Pozwala to przypuszczać, że być może i zębiełek jest jadowity. Nikt dotąd nie analizował jednak właściwości ani składu jego śliny. Jeżeli udałoby się potwierdzić jadowitość zębiełka kanaryjskiego, może okazać się, że tą cechą charakteryzują się także występujące w Polsce zębiełek karliczek i białawy, jak również kolejne ryjówki: malutka, średnia, inaczej zwana białowieską i górska.
Chcielibyśmy to sprawdzić – mówi biolog z UMK. - Do rzędu owadożernych należy też kret europejski, a ciągle nie wiemy, czy jest jadowity. Poluje na dżdżownice, które paraliżuje. Na tym etapie wiedzy ciężko jest jednak odróżnić, na ile jest to efekt pogryzienia, czyli mechanicznego uszkodzenie układu nerwowego, a na ile substancji zawartych w ślinie.
Biologów interesuje też zmienność jadu rzęsorków i ryjówek w zależności od sezonu. Ssaki te w odróżnieniu od gryzoni nie hibernują, pozostają aktywne także zimą, ale w tym czasie dochodzi u nich do zmniejszenia rozmiarów ciała. Żeby oszczędzać energię, kurczą się, zmniejsza się im nawet mózg i czaszka. Naukowcy chcieliby dowiedzieć się, czy w związku z tym słabnie ich broń chemiczna, czy jad różni się składem od tego, który produkują latem.
– Zbadaliśmy, jakie właściwości ma jad rzęsorka i ryjówki, wstępnie określiliśmy jego skład, ale nadal nic nie wiemy na temat działania zawartych w nim toksyn – zdradza naukowiec z UMK. - Nie mamy nadal odpowiedzi, co dzieje się na poziomie molekularnym, jaki mechanizm odpowiada za paraliż mięśni. Jego rozpoznanie ma ogromne znaczenie - pozwoliłoby nam zastanowić się, czy w przyszłości podobne toksyny można by wykorzystać do produkcji leków. Wiemy np. że jeden ze składników jadu ryjówki krótkoogonowej, białko sorycydyna, może być skutecznie stosowane w leczeniu raka jajnika, prostaty czy piersi.
Biologów interesuje również kontekst ekologiczny: w jakim celu zwierzęta produkują jad, jak on działa w stosunku do ofiar, czy ofiary mogą się na niego uodparniać i czy takie czynniki jak dieta mogą wpłynąć na jego skład i właściwości.