Dr Adrian Wójcik z Katedry Psychologii Społecznej i Środowiskowej UMK Dr Adrian Wójcik z Katedry Psychologii Społecznej i Środowiskowej UMK Nauki społeczne

Wspólnota ratunkiem w kryzysie

— Redakcja
udostępnij na facebook udostępnij na twitterze udostępnij na linkedin wyślij mailem wydrukuj

 - Powstrzymywanie pandemii powinno opierać się na wszystkich zasobach, jakie możemy zmobilizować – również społecznych, a więc np. poczuciu zaufania społecznego – mówi dr Adrian Wójcik, psycholog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. – Warto więc budować poczucie wspólnoty, żeby potem móc je zastosować podczas kryzysu.

Na początku 2020 roku, kiedy COVID-19 stał się globalnym problemem, kolejne rządy usiłowały walczyć z zagrożeniem na różne sposoby. Radziły mieszkańcom zachowanie dystansu społecznego, poprawę higieny, a także stosowały działania w rodzaju lockdownów.

Nie wszyscy stosowali się do nowego prawa. Badacze z całego świata postanowili sprawdzić, jakie cechy społeczne i psychiczne sprawiają, że jesteśmy w stanie dostosować się do zaleceń sanitarnych związanych z epidemią. Sięgnęli do narzędzi z zakresu psychologii poznawczej i społecznej. Zadali pytanie: w jaki sposób nasza budowa psychiczna, światopogląd i pochodzenie wpływają na postrzeganie zagrożenia i relacje z innymi ludźmi? Częścią międzynarodowego zespołu, który badał to zjawisko, jest dr Adrian Wójcik z Katedry Psychologii Społecznej i Środowiskowej na Wydziale Filozofii i Nauk Społecznych UMK.

Wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie PNAS Nexus w artykule "Predicting attitudinal and behavioral responses to COVID-19 pandemic using machine learning".

Dr Adrian Wójcik: - Nasze badania wskazują, że przy zachowaniach sanitarnych skupiamy się na ich grupowym charakterze i na sile związku z naszą grupą.
fot. Andrzej Romański

W badaniu wzięło udział 51 404 uczestników z 69 krajów na całym świecie. Po pierwsze naukowcy chcieli ustalić, w jakim stopniu zachowanie dystansu i higieny, a także przestrzeganie innych zasad związanych z zapobieganiem COVID-19, wynikało z kwestii związanych z czyjąś moralnością, tożsamością narodową, przynależnością społeczną, zbiorowym narcyzmem i poglądami politycznymi. Do tego dochodziły także indywidualne cechy takie jak: narcyzm, samokontrola, poczucie własnej wartości, optymizm, otwartość na poglądy i wiedzę, zdolność do refleksji. Ważną częścią było także przebadanie zaplecza socjoekonomicznego, identyfikacji płciowej, stanu cywilnego, miejsca zamieszkania i statusu zatrudnienia.

Prace były częścią większego projektu badawczego, który był koordynowany przez New York University. Pozwoliło to przeprowadzić badania w kilkudziesięciu krajach świata w porównywalny sposób. W Polsce w projekt zaangażowały się m.in. Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu, ale też uniwersytety Śląski, Wrocławski, Jagielloński czy SWPS.

Ważne było też to, że w Polsce prowadziliśmy badanie na próbie reprezentatywnej, co pozwoliło nam odpowiedzieć na pytanie, na ile poszczególne typy zachowań czy postaw wobec pandemii są powszechne w społeczeństwie jako takim – tłumaczy dr Adrian Wójcik. - Jednocześnie badania, o których opowiadamy i wykonane analizy pokazują, jakie cechy psychologiczne zwykle pozwalają przewidywać zachowania sanitarne ludzi w bardzo różnych kulturach.
Na początku 2020 roku, kiedy COVID-19 stał się globalnym problemem, kolejne rządy usiłowały walczyć z zagrożeniem na różne sposoby. Radziły mieszkańcom zachowanie dystansu społecznego, poprawę higieny, a także stosowały działania w rodzaju lockdownów.
fot. Andrzej Romański

Wójcik wyjaśnia, że część badań była prowadzona w sposób eksploracyjny, gdzie naukowcy nie mieli jasno postawionych hipotez co do tego, jakie cechy psychologiczne będą związane z podporządkowywaniem się regulacjom związanych z epidemią. - Tutaj zaskakująca była relatywna ważność cech moralnościowych. Tego na ile osoby deklarowały, że bycie moralnym stanowi istotną część ich tożsamości – opowiada toruński badacz. - Inne ważne cechy to otwartość na doświadczenie i kooperację z innymi. Może to wydawać się truizmem, ale pokazuje, że w przypadku pandemii nie jest tak, że to ludzie bez wyższego wykształcenia nie podporządkowują się zaleceniom sanitarnym. Nie jest też tak, że wystarczy dostarczyć ludziom wiedzy o samej pandemii, aby skłonić ludzi do zachowań sanitarnych.

Można być świetnie wyedukowanym, ale to nie powstrzymuje od postępowania w sposób samolubny i maksymalizujący swój interes - dodaje psycholog.

Zdaniem dr. Wójcika to, jak reagowaliśmy na regulacje prawne podczas pandemii, wiąże się z naszym funkcjonowaniem w grupie. - To postrzeganie bycia moralnym jako istotnej części własnej tożsamości oraz różne form identyfikacji grupowej – poczucie dumy z przynależności do narodu – mówi. - Jest to o tyle zaskakujące, że moralność jest zwykle cechą, na którą ludzie w mniejszym stopniu zwracają uwagę, kiedy siebie opisują. Ludzie uważają siebie za moralnych i nie dążą raczej do treningu moralności. Te badania wskazują też, że przy zachowaniach sanitarnych skupiamy się na ich grupowym charakterze i na sile związku z naszą grupą. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym podejmowanie działań sanitarnych jest wiara w teorie spiskowe związane z COVID.

Naukowcy dążyli do ustalenia, w jakim stopniu zachowanie dystansu i higieny, a także przestrzeganie innych zasad związanych z zapobieganiem COVID-19, wynikało z kwestii związanych z czyjąś moralnością, tożsamością narodową, przynależnością społeczną, zbiorowym narcyzmem i poglądami politycznymi.
fot. Pixabay

Wójcik wraz z Michałem Główczewskim z UMK i Aleksandrą Cichocką z University of Kent zbadali, w jaki sposób rozwijają się teorie spiskowe związane z pandemią. Sprawdzili, jak różne formy teorii spiskowych wiążą się ze sobą, poglądami dotyczącymi działalności władzy politycznej oraz zachowaniem podczas pandemii. Badacze wysnuli wniosek o występowaniu dwóch grup społecznych. Pierwsza jest przekonana o realności spisków szczepionkowych i związanych z pandemią. Jej przedstawiciele uważają również, że zarówno rząd, jak i partie opozycyjne używają pandemii do realizacji swoich celów. Druga zidentyfikowana grupa generalnie odrzuca przekonania o realności spisków. Podtrzymuje jednak pogląd, że rząd używa pandemii do swoich celów politycznych.

Nowe badania, w których brał udział toruński psycholog, nie wykazują w bezpośredni sposób, jak osoby o różnym wykształceniu, poglądach politycznych i wyznaniu reagowały na wiadomości związane z epidemią.

Najważniejszy wniosek jest taki, że działania ograniczające pandemię wynikają w dużej mierze z motywów społecznych. W mniejszym stopniu z poczucia zagrożenia wirusem, a w większym z tego, czy chcemy działać na rzecz naszej grupy – np. grupy narodowej. Odwoływanie się do potrzeby wspólnoty, podkreślanie tego, że większość ludzi przestrzega zaleceń sanitarnych, powinno być bardziej skuteczne niż odwoływanie się do zachowań negatywnych – opowiada naukowiec.

Czy można w jakiś sposób przygotować społeczeństwo na kolejne pandemie? - Pandemia pokazała, że jej powstrzymywanie powinno opierać się na wszystkich zasobach, jakie możemy zmobilizować – również zasobach społecznych, a więc np. poczuciu zaufania społecznego. Warto więc budować poczucie wspólnoty, żeby potem móc je zastosować podczas kryzysu – mówi dr Wójcik.

Zasady udostępniania treści
udostępnij na facebook udostępnij na twitterze udostępnij na linkedin wyślij mailem wydrukuj

Powiązane artykuły

Giełda strachów

Artykuł zawiera podcast

Łagodzenie pandemicznego stresu


Mentalne sidła pandemii

Współczucie łagodzi pandemiczne lęki

Artykuł zawiera film

Wiedza naukowa a pandemia

Pokolenie iGen szuka bezpiecznej przystani


Na stronach internetowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika są stosowane pliki „cookies” zgodnie z Polityką prywatności.
Ustawienia zaawansowane
Na stronach internetowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika są stosowane pliki „cookies” zgodnie z Polityką prywatności. Stosowane przez nas ciasteczka służą wyłącznie do poprawienia funkcjonalności strony. Zbierane dane są przetwarzane w sposób zanonimizowany i służą do budowania analiz i statystyk, na podstawie których będziemy mogli dostosować sposób prezentowanych treści do ogólnych potrzeb użytkowników oraz podnosić ich jakość. W tym celu korzystamy z narzędzi Google Analytics, CUX i Facebook Pixel. Poniżej możliwość włączenia/wyłączenia poszczególnych z nich.
  włącz/wyłącz
Google Analitics

Korzystamy z narzędzia analitycznego Google Analytics, które umożliwia zbieranie informacji na temat korzystania ze stron Portalu (wyświetlane podstrony, ścieżki nawigacji pomiędzy stronami, czas korzystania z Portalu)

CUX

Korzystamy z narzędzia analitycznego CUX, które pozwala na rejestrowanie odwiedzin na stronach Portalu.

Facebook Pixel

Korzystamy z narzędzia marketingowego Facebook Pixel, które umożliwia gromadzenie informacji na temat korzystania z Portalu w zakresie przeglądanych stron.