Humanities and arts

Zatrzymać demony w grobie

— Marcin Behrendt
share on twitter share on facebook share on linkedin send by email print

Szkielet młodej kobiety z trójkątną kłódką na palcu u nogi i sierpem przy szyi odnaleźli naukowcy z UMK na cmentarzysku w Pniu koło Dąbrowy Chełmińskiej. Archeolodzy już w czasie wcześniejszych wykopalisk znajdowali tam artefakty mogące wskazywać na tzw. praktyki antywampiryczne.

Drewniane kołki, czosnek, srebrna broń i światło słoneczne to tylko niektóre z opisanych w beletrystyce sposobów walki z wampirami. Stworzeń tych bali się nie tylko bohaterowie książek, ale też ludzie żyjący kilka wieków temu. Dlatego podejrzanych o nadprzyrodzone moce często grzebano w bardzo specyficzny sposób: z twarzą skierowaną do dołu, skrępowanych sznurami w pozycji embrionalnej, z odciętą głową, przyciśniętych do ziemi głazem lub z klatką piersiową przebitą ostrym narzędziem. Naukowcy odkrywali też groby z kłódkami i kluczami, które miały nie tylko uniemożliwić zmarłym powrót do żywych, ale też zamknąć komunikację między światem żywych i zmarłych oraz zakończyć pewien etap, sprawić, by np. zmarłe dziecko nie pociągnęło za sobą w zaświaty kolejnych.

Nietypowe znalezisko

Naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu na cmentarzysku w Pniu odkryli szkielet kobiety w dwójnasób zabezpieczony przed powstaniem z grobu. Grzebiący dziewczynę ludzie założyli jej na lewym dużym palcu u nogi trójkątną kłódkę, a dodatkowo przyszpilili sierpem jej szyję do ziemi. Narzędzie nie wyrządziło denatce żadnych szkód po śmierci – głowa nie była odcięta, a kręgosłup był w nienaruszonym stanie. Kościec bardzo szybko został nazwany w mediach "wampirem". To bardzo chwytliwe określenie odnalezionego szkieletu, ale nie do końca prawdziwe.

– Nasze odkrycie wcale nie musi wskazywać, że w tym miejscu pochowano wampira – tłumaczy kierownik badań w Pniu, dr hab. Dariusz Poliński, prof. UMK z Instytutu Archeologii UMK. – Bardziej traktowałbym te zabiegi jako działania "antywampiryczne". Może kobieta miała jakiś defekt fizyczny albo umysłowy, współmieszkańcy źle ją traktowali za życia i bali się, że będzie ich straszyła po śmierci.

dr hab. Dariusz Poliński, prof. UMK z Instytutu Archeologii UMK z publikacją na temat badań archeologicznych w Pniu
Dr hab. Dariusz Poliński, prof. UMK z Instytutu Archeologii UMK
fot. Andrzej Romański

Gdy mieszkańcy danej społeczności mieli takie obawy, niejednokrotnie decydowali się na odkopanie ciała i dołożenie artefaktów "antywampirycznych". W tym przypadku nie widać jednak żadnej późniejszej ingerencji w grób. Naukowcy zauważyli, że szkielet ma zagadkowe zielonkawe przebarwienia na podniebieniu, co wskazywałoby najpewniej na kontakt z przedmiotem wykonanym z miedzi lub z jej stopu. Gdyby była to moneta, mogłoby to być trzecie zabezpieczenie przed powrotem denatki do świata żywych.

Na tym cmentarzysku znajdowaliśmy już monety w grobach, co istotne - wkładane do ust zmarłych m.in. srebrny półgrosz koronny Jana Olbrachta, datowany na lata 1492–1498 oraz półtora srebrnego grosza koronnego Zygmunta III z 1626 r. – mówi prof. Poliński.

Co więc wiadomo o kobiecie pochowanej z sierpem na szyi? W chwili śmierci miała między 17 a 21 lat.

– Świadczą o tym kości dziewczyny – wyjaśnia antropolog i archeolog dr Alicja Drozd-Lipińska z Wydziału Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych UMK. – Nie wszystkie nasady kości długich są zrośnięte z ich trzonami. Na szkielecie można zauważyć też pewne zmiany patologiczne i rozwojowe, ale bez dokładnych analiz za wcześnie mówić o tym, co było ich przyczyną i jakie efekty przez nie były spowodowane.

 dr Alicja Drozd-Lipińska z Wydziału Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych UMK ze szkieletem odnalezionym w Pniu
Dr Alicja Drozd-Lipińska z Wydziału Nauk Biologicznych i Weterynaryjnych UMK
fot. Andrzej Romański

Badacze nie widzą podstaw, by twierdzić, że kobieta była ofiarą jakiejś egzekucji czy kary, np. za czary. Świadczy o tym m.in. to, że została pochowana z dużą dbałością, zapewne w trumnie, chociaż w wykopie nie ma śladów drewna. Zaobserwowano jednak bardzo wyraźny zarys poduszki, na której spoczywała głowa zmarłej. Młoda kobieta pochodziła prawdopodobnie z rodziny o wysokim statusie społecznym. Na głowie miała nakrycie, prawdopodobnie czepek z jedwabiu, bo w grobie znaleziono fragmenty tego materiału, ze złotą lub srebrną owijką.

Archeolodzy zwracają uwagę na jeszcze jeden szczegół. Lewa ręka dziewczyny nie była ułożona wzdłuż ciała, ale odchylona w lewą stroną. To kolejna zagadka do rozwiązania.

- Przygotowujemy się do szczegółowych badań – informuje dr Drozd-Lipińska. – Szkielet należy teraz oczyścić z pisaku i poddać dalszym badaniom i analizom, które być może pozwolą stwierdzić, czy istniały biologiczne przesłanki, aby nasza zmarła mogła być uznawana przez swoich pobratymców za "inną".

Kamienie i monety

Grób z wyposażeniem uznawanym w literaturze za "antywampiryczne" nie jest jedynym odkrytym w Pniu. Do tej pory naukowcy odsłonili ponad 60 pochówków z XVII w. oraz kilkanaście wczesnośredniowiecznych oraz pochówek konia. Na cmentarzysko trafili przypadkiem. Zespół prof. Polińskiego szukał w pobliżu pozostałości po wczesnośredniowiecznym grodzie oraz prokuratorii krzyżackiej z XV w.

– Po pracy poszliśmy na wzgórze, by podziwiać dolinę Wisły i popatrzeć na leżący na jej drugim brzegu Fordon – wspomina antropolog. – Mówi się, że kości bieleją na słońcu i tak też było w naszym przypadku. Na wzniesieniu, na krawędzi piaśnicy, zauważyliśmy wystające z ziemi ludzkie kości.

Szkielet odnaleziony w pniu i artefakty "antywampiryczne"
Szkielet odnaleziony w Pniu i artefakty "antywampiryczne"
fot. Andrzej Romański

Nie było to pierwsze tego typu odkrycie. Na udokumentowane znaleziska (dwa szkielety z ozdobami) natrafiono na terenie cmentarza w 1941 r. Później okoliczni mieszkańcy opowiadali, że gdy w latach 60. ubiegłego wieku budowano w Pniu PGR, to uczeń technikum kolejowego znalazł ludzkie kości. Zgłosił to służbom konserwatorskim. Wtedy w jednej z mogił znaleziono sierp, ale kojarzono go raczej z okresem wczesnośredniowiecznym. W kontekście obecnych badań bardziej prawdopodobne wydaje się jednak, że mógł to być kolejny grób z artefaktami "antywampirycznymi".

Niestety dziś już nie jesteśmy w stanie tego zweryfikować, bo sierpa nie ma – mówi prof. Poliński. – W muzeum w Bydgoszczy znajduje się jedynie notatka dr. Gerarda Wilke, który oznaczył miejsce na górce, gdzie znaleziono dwa szkielety, a przy jednym był sierp lub półkosek.

Archeolodzy z UMK w 2005 r. założyli na górce wykop sondażowo-weryfikacyjny i rozpoczęli badania mające uratować jak najwięcej historycznych grobów. W trakcie prac odkryli, że w tym samym miejscu są pozostałości dwóch cmentarzy: wczesnośredniowiecznego datowanego na przełom X i XI w. oraz nowożytnego z XVII w. W starszej części badacze znaleźli bogato wyposażony grób prawdopodobnie wojownika, kilka szkieletów kobiet i dzieci oraz unikatowy w skali Polski grób konia. W sumie przebadano 11 mogił komorowych z czasów Bolesława Chrobrego lub Mieszka II.

- Wczesnośredniowieczne groby komorowe, zazwyczaj postrzegane jako miejsca pochówku ówczesnych elit i przez wielu badaczy łączone z Wikingami, to rodzaj pochówku o charakterze ponadregionalnym, którego najbardziej charakterystyczną część stanowi drewniana komora złożona ze ścian, dachu i podłogi – tłumaczy prof. Poliński. – Nie znaleźliśmy jednak dowodów na to, że nasz wojownik pochodził ze Skandynawii. W mogile były m.in. zdobiony srebrem żelazny toporek, misa z brązu i drewniane wiaderko okute żelaznymi taśmami.

Prace archeologiczne w Pniu
Prace archeologiczne w Pniu
fot. Nadesłane

W trakcie badań cmentarzyska w latach 2005-2009 oprócz grobów ze średniowiecza archeolodzy zabezpieczyli 57 kwater nowożytnych ułożonych na trzech poziomach. Prawdopodobnie są to mogiły protestanckie, brakuje w nich charakterystycznych dla katolików dewocjonaliów: krzyżyków, medalików i różańców. Występowały w nich natomiast monety, kłódki i klucz wskazujące na protestancki rytuał pogrzebowy. Podobnie jak struktury interpretowane jako ślady po poduszkach.

Protestanci traktowali cmentarze jako miejsce snu: w grobach nie spoczywali zmarli, tylko śpiący i w tym kontekście poduszki nabierają zupełnie innego sensu - tłumaczy prof. Poliński.

Niewykluczone, że odnalezione groby należały do mieszkających w okolicy menonitów. W XVII w. nie mogli zakładać własnych cmentarzy wyznaniowych i byli chowani na innych nekropoliach chrześcijańskich. Należy również zauważyć, że nie tylko odkryta w tym roku mogiła młodej kobiety była wyposażona w artefakty "antywampiryczne". U dwójki dzieci i jednej osoby nastoletniej pochowanych w Pniu odkryto monety w ustach. Odnaleziono także groby z ułożonymi w nich kamieniami. Mogłoby się wydawać, że trafiły do wykopów w trakcie grzebania zmarłego, jednak układ głazów przeczy tej tezie. W jednym grobie znajdowała się bowiem starsza kobieta pochowana z kamiennym "kołnierzem" wokół szyi. W drugim, podwójnym i o niespotykanym do tej pory na ziemiach Polski układzie szkieletów, w przypadku dziecka przypominającym ukrzyżowanie, mniejsze kamienie zauważono między kośćmi udowymi młodego mężczyzny oraz pod kolanami i poniżej spojenia łonowego dziecka w wieku około 2 lat. Ponadto na dużym kamieniu opierała się część twarzowa czaszki dziecka.

Szkielet młodej kobiety odnaleziony w Pniu
Szkielet młodej kobiety odnaleziony w Pniu
fot. Andrzej Romański

– W Polsce groby mężczyzn z dziećmi występują bardzo rzadko – podkreśla prof. Poliński. - Badanie szkieletów nie wykazało śladów po chorobie i nie wskazało na gwałtowną śmierć. Zdarzały się przypadki, że do grobów rodziców później dokładano szczątki dzieci, ale w tym przypadku jesteśmy niemal pewni, że oba ciała pochowano równocześnie lub w bardzo krótkim odstępie czasu, kiedy jama grobowa nie była jeszcze zasypana. Archeolodzy nie znaleźli bowiem śladów późniejszej ingerencji w pochówek. Poza tym stopy mężczyzny zalegały w układzie anatomicznym.

Stopa składa się z wielu bardzo delikatnych kości – tłumaczy dr Drozd-Lipińska. - Gdyby ktoś w późniejszym czasie rozkopywał ten grób lub dokładał ciało dziecka, gdy rozłożyły się tkanki miękkie stopy, musiałby uszkodzić stopy mężczyzny. A tutaj układ kości był idealnie zachowane.

Naukowcy z Torunia wrócili do Pnia po 13 latach od poprzednich wykopalisk. Teraz chcieliby kontynuować badania. Są przekonani, że jest tam więcej mogił, które trzeba zabezpieczyć, bo najmłodsze z nich znajdują się już bezpośrednio pod warstwą orną ziemi.

– Chcemy złożyć wniosek do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o kontynuację badań ratunkowych, żeby wszystkie pozostałe groby odsłonić, wyeksplorować i odpowiednio zabezpieczyć od zniszczenia – mówi prof. Poliński. - W tej chwili grunty są własnością Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oddanymi w dzierżawę osobie prywatnej. Dlatego władze gminy Dąbrowa Chełmińska zabiegają o to, żeby wydzielić działkę, na której znajdują się pozostałości cmentarzy i wyłączyć ją spod upraw.

Badania w Pniu były do tej pory finansowane przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu, Gminę Dąbrowa Chełmińska, Europejską Fundację "Pamięć i Dziedzictwo" oraz i Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dodatkowo w 2007 r. archeolodzy zdobyli grant Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu operacyjnego "Dziedzictwo kulturowe", priorytet 4: Ochrona zabytków archeologicznych.

Rules od sharing information

Gallery

  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
  •  [photo: Andrzej Romański] Click to enlarge image
share on twitter share on facebook share on linkedin send by email print

Related articles

Podziemne opowieści kościoła św. Jakuba

Article contains photo gallery Article contains a clip

Mosty pełne tajemnic

Article contains a clip

Chirurgia archeologiczna

Trudna lekcja demokracji

Article contains pocast

On Nicolaus Copernicus University web pages „cookies” are used. On use of cookies read in Privacy policy.
Cookies settings
On Nicolaus Copernicus Pages "cookies" are used in accord with our Privacy policy. We use "cookies" to improve functionality of our web page. Collected data are anonymized and are used to statistic and analytic purposes, for better adjusting content to user preferences and increase of quality. To approach this goal we use Google Analytics, CUX i Facebook Pixel to. Below we give you the ability of turning on/off this tools.
  on/off
Google Analitics

We use analytic tool Google Analytics, which give us information about user visits on our service (visited pages, navigation path, time of visit)

CUX

We use analytic tool CUX to regisiter visits on NCU News.

Facebook Pixel

We use marketing tool Facebook Pixel, to collect information about user visits and viewed pages.