Zespół przewlekłego zmęczenia to ciężka choroba układowa, charakteryzująca się systemową nietolerancją aktywności fizycznej bądź psychofizycznej. Grafika przedstawiająca prawie rozładowaną baterię Nauki przyrodnicze

Chorzy ze zmęczenia

— Marcin Behrendt
udostępnij na facebook udostępnij na twitterze udostępnij na linkedin wyślij mailem wydrukuj

Są osoby, u których zmęczenie przybiera tak patologiczną postać, że wyjście po zakupy wymaga kilkunastu lub nawet kilkudziesięciu godzin regeneracji – o zespole przewlekłego zmęczenia opowiada prof. dr hab. Paweł Zalewski z Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UMK.

Nadmierna senność, nieregenerujący sen, bóle głowy i znużenie dokuczają niemal każdemu z nas. To tzw. zmęczenie behawioralne często wynikające z trybu życia, z nadmiernej stymulacji ośrodkowego układu nerwowego (hiperstymulacji). Do przejściowego przemęczenia zwykle prowadzi niedostateczna ilość i jakość snu, ciągły stres, brak zbilansowanej diety i przeciążenie obowiązkami. Jeśli zmęczenie jest krótkotrwałe, zwykle sen i odpoczynek przynoszą poprawę samopoczucia. – Zmiana trybu życia, podjęcie aktywności fizycznej nawet o niewielkim natężeniu sprawiają, że odczucie zmęczenia mija – tłumaczy prof. dr hab. Paweł Zalewski z Katedry Fizjologii Wysiłku Fizycznego i Anatomii Funkcjonalnej Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy. – Prawidłową, fizjologiczną reakcją na w miarę regularny wysiłek fizyczny jest taka adaptacja organizmu, która pozwala na stopniowe zwiększanie obciążenia, oczywiście w zakresie naszych, indywidualnych biologicznych możliwości. Wysiłek fizyczny jest czymś fundamentalnym dla naszego zdrowia. Podejmując aktywność fizyczną nawet o niewielkim natężeniu, sprawiamy, że czujemy się wyraźnie lepiej, nawet gdy zmagamy się z chorobami przewlekłymi.

Wieczne zmęczenie

Jest jednak grupa osób, u których aktywność fizyczna lub psychofizyczna wywołuje efekt zupełnie odwrotny. Są jeszcze bardziej zmęczone, pojawia się u nich szereg negatywnych objawów, dolegliwości bólowych, mięśniowych, szereg dysfunkcji ze strony układu nerwowego. – Dramat tych osób polega na tym, że rezygnują z aktywności fizycznej nie dlatego że dotykają ich obiektywne ograniczania, np. ze strony układu sercowo-naczyniowego czy oddechowego, a dlatego, że po prostu nie są w stanie podjąć takiej aktywności – mówi prof. Zalewski.

Napis stres ułożony z kwadratowych płytek z literami. Przecina go napis wrrr również ułożony z liter.
Do przejściowego przemęczenia zwykle prowadzi niedostateczna ilość i jakość snu, ciągły stres, brak zbilansowanej diety i przeciążenie obowiązkami
fot. Andrzej Romański

Jednostka chorobowa, którą jest zespół przewlekłego zmęczenia (ang. myalgic encephalomyelitis /chronic fatigue syndrome – ME/CFS), dotyczy stosunkowo niewielkiej liczby osób. Jest to ciężka choroba układowa, charakteryzująca się systemową nietolerancją aktywności fizycznej bądź psychofizycznej. Rozpoznanie z reguły następuje na zasadzie eliminacji innych schorzeń. Trzeba jednak pamiętać, że zmęczenie samo w sobie towarzyszy większości chorób przewlekłych. Ma jednak inne podłoże w wypadku chorób onkologicznych, reumatycznych czy neurodegeneracyjnych.

W takich przypadkach skuteczne leczenie choroby podstawowej wyraźnie obniża odczuwanie zmęczenia – tłumaczy prof. Zalewski. – Regularny i dostosowany wysiłek fizyczny prawie zawsze korzystnie oddziałuje na nasz organizm. Natomiast w ME/CFS pozytywne efekty aktywności fizycznej są niewielkie, a bardzo często przynoszą efekt przeciwny, wyraźne nasilają dolegliwości i wyłączają chorą osobę na wiele dni z aktywnego życia.

ME/CFS trudno jest zdiagnozować, ponieważ objawy są dość zróżnicowane. Pacjenci słyszą "takie mamy czasy, każdy jest zmęczony". Paradoksalnie korzystna dla cierpiących na ME/CFS okazała się pandemia COVID-19, kiedy zauważono, że zespoły powirusowe, tzw. long COVID, czy post COVID są bardzo podobne do wcześniej opisywanych objawów zespołu przewlekłego zmęczenia ME/CFS.

Pierwsze wzmianki na temat ME/CFS zaczęły pojawiać się w literaturze na przełomie lat 80. i 90. XX w. i były opisywane jako tzw. yuppie flu. Objawy silnej nietolerancji wysiłku oraz szeregu objawów współtowarzyszących bez istotnych odchyleń w badaniach przedmiotowych dotykały bardzo aktywnych, często przepracowanych osób, zwykle po przebyciu infekcji wirusowej. Od tego czasu zrealizowano wiele projektów badawczych oraz opublikowano blisko 7 tys. prac naukowych, jednak niestety wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego dochodzi do rozwinięcia ME/CFS, czasami o bardzo nasilonym przebiegu. Jak dotąd nie odkryto specyficznego biomarkera, który potwierdzałby obecność choroby, jak ma to miejsce, np. w przypadku zakażenia wirusem HCV.

Wynik testu od razu daje odpowiedź czy pacjent jest chory, czy nie – mówi prof. Zalewski. – W badaniach nad specyficznym testem nie pomaga mozaikowy charakter tego schorzenia, czyli to, że choroba manifestuje się zróżnicowanymi objawami. Część z nich występuje stale, tak jak nietolerancja aktywności fizycznej i psychofizycznej, ale są też objawy występujące zdecydowanie rzadziej.

Trudna diagnostyka

Dlatego rozpoznanie ME/CFS nastręcza tak wiele problemów. Osoby cierpiące na ME/CFS nie wykazują istotnych, uchwytnych odchyleń od normy, ale z jakiegoś powodu ich wydolność fizyczna, zwłaszcza tlenowa, jest bardzo niska, a w odpowiedzi na wysiłek fizyczny pojawia się u nich szereg reakcji, tzw. grypopodobnych. Badania z ostatnich dwóch lat wskazują, że być może objawy tzw. long COVID i ME/CFS mogą mieć podobny patomechanizm, co może znacznie przyspieszyć badania nad skutecznym leczeniem, biorąc pod uwagę, jak duże środki przeznaczane są na projekty badawcze związane z infekcjami wirusami SARS.

Portret prof. dr hab. Pawła Zalewskiego z Katedry Fizjologii Wysiłku Fizycznego i Anatomii Funkcjonalnej Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy
Prof. dr hab. Paweł Zalewski z Katedry Fizjologii Wysiłku Fizycznego i Anatomii Funkcjonalnej Wydziału Nauk o Zdrowiu Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy
fot. Nadesłane

Lekarze są w stanie zaproponować wiele rozwiązań terapeutycznych dla chorych z rozpoznaniem long COVID, często dobrze dobrane programy rehabilitacji ogólnoustrojowej przynoszą wyraźną poprawę. Niestety w przypadku chorych na ME/CFS istotny odsetek pacjentów odpowiada negatywnie na wiele form terapii z zakresu medycyny fizykalnej, wciąż niewiele możemy im zaproponować. Z kolei farmakoterapia powinna być spersonalizowana ze względu na mocno zróżnicowane objawy. Zwykle neurolog lub immunolog próbuje dobrać leki, które zmniejszą negatywne efekty aktywności fizycznej i tym samym poprawić jakość takiego codziennego funkcjonowania.

Nasze doświadczenia wskazują na skuteczność kriostymulacji – mówi prof. Zalewski. – Jest to jeden z najsilniejszych bodźców środowiskowych, jakiemu możemy się poddać. Oddziaływanie temperatury rzędu -120 stopni -140 stopni C jest dość ekstremalne, ale bezpieczne i inicjuje wiele korzystnych mechanizmów adaptacyjnych.

Naukowiec z Collegium Medicum wspomina terapię spersonalizowanej aktywności fizycznej, której ze względu na duży wysiłek nie ukończyło wielu badanych. Co ciekawe, grupa, której włączono krioterapię, w całości ukończyła przygotowany dla niej program terapeutyczny. – Myślę, że oddziaływanie zimnem jest obszarem niezwykle korzystnym dla naszego zdrowia, tylko musi być dobrze zaplanowane i dobrane – uważa prof. Zalewski.

Rezultaty tego badania opublikowano w artykule "Combination of whole body cryotherapy with static stretching exercises reduces fatigue and improves functioning of the autonomic nervous system in Chronic Fatigue Syndrome".

Chorych przybywa

Szacuje się, że ME/CFS dotyka 0,5-0,8 proc. populacji. Do niedawna mówiło się, że może to być nawet 3 proc., ale badacze przyznają, że poszukiwanie w Polsce osób z ME/CFS jest żmudne i długotrwałe, bo grupa chorych jest dość wąska.

Liczba chorych na CFS rośnie, ale nie można wykluczyć, że dzieje się tak dlatego, że wzrasta świadomość potencjalnych pacjentów – mówi prof. Zalewski. – Często odbieram telefony i maile od chorych lub ich rodzin z prośbą o włączenie do programu badań. Kontaktujący się ze mną mają świadomość ograniczeń terapeutycznych, ale już samo bliższe określenie, czy ten zespół występuje czy nie, jest informacją i wartością samą w sobie dla wielu chorych.

Naukowcy szacują, że wykrywalność ME/CFS będzie wzrastać, przez co zwiększy się odsetek chorych. Coraz więcej osób będzie też cierpieć na long COVID, bo właściwie nikt nie ma wątpliwości, że ten wirus już z nami zostanie, a pojawią się też nowe, o których dziś jeszcze nic nie wiemy. W przypadku ME/CFS duża część dolegliwości za strony układu nerwowego wiąże się z uszkodzeniem neuronów autonomicznych i dlatego objawy są tak uogólnione i trudne w terapii. Dla rozwoju zespołu przewlekłego zmęczenia bardzo istotne znaczenie ma czynnik wirusowy, chociaż nie zawsze istnieje możliwość identyfikacji, że ME/CFS to następstwo infekcji, jeszcze trudniej sprawdzić, jaki konkretnie wirus miał wpływ na rozwój choroby. Duże znaczenie mają też czynniki środowiskowe: wiele osób choruje na daną infekcję, a tylko u niektórych z nich rozwiną się schorzenia wtórne takie jak np. ME/CFS.

Zasady udostępniania treści
udostępnij na facebook udostępnij na twitterze udostępnij na linkedin wyślij mailem wydrukuj

Powiązane artykuły

Movember - sezon na badania

Żywy lek na nowotwory

Artykuł zawiera film

Życiodajna moc transplantologii

Artykuł zawiera film

Czy te oczy mogą kłamać?


Na stronach internetowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika są stosowane pliki „cookies” zgodnie z Polityką prywatności.
Ustawienia zaawansowane
Na stronach internetowych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika są stosowane pliki „cookies” zgodnie z Polityką prywatności. Stosowane przez nas ciasteczka służą wyłącznie do poprawienia funkcjonalności strony. Zbierane dane są przetwarzane w sposób zanonimizowany i służą do budowania analiz i statystyk, na podstawie których będziemy mogli dostosować sposób prezentowanych treści do ogólnych potrzeb użytkowników oraz podnosić ich jakość. W tym celu korzystamy z narzędzi Google Analytics, CUX i Facebook Pixel. Poniżej możliwość włączenia/wyłączenia poszczególnych z nich.
  włącz/wyłącz
Google Analitics

Korzystamy z narzędzia analitycznego Google Analytics, które umożliwia zbieranie informacji na temat korzystania ze stron Portalu (wyświetlane podstrony, ścieżki nawigacji pomiędzy stronami, czas korzystania z Portalu)

CUX

Korzystamy z narzędzia analitycznego CUX, które pozwala na rejestrowanie odwiedzin na stronach Portalu.

Facebook Pixel

Korzystamy z narzędzia marketingowego Facebook Pixel, które umożliwia gromadzenie informacji na temat korzystania z Portalu w zakresie przeglądanych stron.